Z sercem przepełnionym radością i modlitwą towarzyszymy Irene i Fabrizio, którzy już powracają jako małżonkowie do naszej misji w Liberii. Raz już przeżyli piękny czas w tym domu misyjnym i potem powrócili do Włoch, by swoją miłość przypieczętować w sakramencie małżeństwa. Dokonali tego 8 lutego zeszłego roku w dzień wspomnienia św. Józefiny Bakhity. W czasie pobytu we Włoszech podzielili się też z nami swoim doświadczeniem. Opowiedzieli, że już w młodzieńczym wieku oboje mieli marzenia o misjach, ale nie wiedzieli, jak mogli by je zrealizować, co zrobić, gdzie pójść. Dziękujemy Panu za to, że usłyszał te ich pięknie marzenia i mogli je powoli realizować w swych małych codziennych „tak”. Razem z nimi pojechał też do Afryki na krótki czas ksiądz Rinino, który jest naszym bardzo bliskim przyjacielem. Przeżył on w afrykańskiej ziemi prawie całe swe życie. Dzięki temu był dla nas wielką opatrznością , udzielając wielu cennych porad dotyczących tego wyjątkowego kontynentu. Pojechał też „tata Meco” (tata o. Stefano), jednak na całkowicie innych warunkach. W swoim pięknym wieku 82 lat, spędzi jakiś czas w naszym domu misyjnym w Mogi w Brazylii, gdzie będzie „dziadkiem” dla przebywających tam dzieci. Zawierzamy opiece Maryji wszystkich naszych misjonarzy, aby mogli siać nadzieję, radość i miłość wśród wszystkich, których spotkają.
|