SPOTKANIE ZE STOWARZYSZENIEM “TURRIS EBURNEA”
Zostaliśmy zaproszeni, aby uczestniczyć jako Wspólnota w spotkaniu poświęconym dziewczętom w wieku dojrzewania, zorganizowanym przez Turris Eburnea. Jest to stowarzyszenie, które swoim działaniem i przy pomocą wielu studentek promuje modę jak środek wartościowania godności kobiety, w którym piękno zewnętrzne powinno być odblaskiem piękna wewnętrznego. Spotkanie odbywało się w Rzymie i nas dwie ze Wspólnoty pojechałyśmy, aby spędzić cztery dni razem z kilkunastoma młodymi dziewczętami od 14 do 15 roku życia. Były to dwa bardzo aktywne dni, wypełnione mnóstwem gier, spacerami, zakupami, modlitwą, podzieleniem i świadectwami. Od razu „ rzuciłyśmy się w wir”, aby zapoznać wszystkie, podczas długich spacerów i rozmów. Zaprzyjaźniłyśmy się z dwoma kapłanami z Kanady, którzy stali się dla nas opatrznością, ponieważ sprawowali posługę spowiedzi św., odprawili dwie przepięknie Msze św. i dzielili się z nami życiem poprzez proste chwile za stołem. Zostałyśmy zaskoczone ich głębokim spojrzeniem na rzeczywistość. Byłyśmy także na Placu Św. Piotra, aby uczestniczyć w modlitwie Anioł Pański, którą poprowadził papież Franciszek. Był to dla nas bardzo głęboki i piękny moment. Papież przypomniał nam, że świętość jest dla wszystkich i że święci nigdy nie żyli nienawiścią , ale uczą nas jak zaufać Bogu. W czasie popołudniowym nie mogłyśmy ominąć…zakupów! Były to chwile uśmiechu i radości, spędziłyśmy piękny czas z naszymi nowymi przyjaciółkami i zabawiliśmy się w prosty i czysty sposób. Przeżywając Uroczystość Wszystkich Świętych, spodobało nam się wymyśleć i przygotować razem z Madin i Gabriellą, odpowiedzialnymi w Turris Eburnea, prostą adorację Najświętszego Sakramentu. Podczas modlitwy rozważaliśmy życie kilku młodych osób, dzisiejszych świętych. Na początku panowała nieśmiałość, ale później w prostocie narodziło się mnóstwo pięknych intencji. Każda z nas „wylosowała” jednego Świętego, który będzie jej towarzyszył przez ten kolejny rok. Jeden poranek był w całości poświęcony naszemu świadectwu, dziewcząt zmartwychwstałych we Wspólnocie Matki Elwiry. Duch Święty naprawdę prowadził nasze słowa, poruszając w ten sposób serca dziewcząt.
Były to przepiękne dni w których poczułyśmy się jak w domu, przyjęte jak w rodzinie, „wypełnione” darami tak, że nie brakło nam naprawdę niczego. Dni w których oddając wszystko, otrzymałyśmy o wiele więcej. Osobiście podczas tego nowego doświadczenia najbardziej wzruszyło mnie to, że mogłam zobaczyć grupę młodych dziewcząt, które spotykają się i spędzają czas w prosty, czysty i radosny sposób, bez robienia jakichś wielkich rzeczy. Są to poważne dziewczęta, które szukają powagi w relacjach z innymi. Zdałam sobie sprawę, że dopóki żyjesz w wielkich miejscowościach gdzie jest wszystko i posiadasz wiele, to wtedy jest więcej problemów i o wiele trudniej jest realizować siebie niż to bywa w małych, biednych krajach. To wszystko jeszcze bardziej umocniło moje marzenie wyjazdu na misje, aby uczyć się pomagać tym którzy najbardziej tego potrzebują. Elena
To doświadczenie dało mi wiele. Wzruszył mnie przede wszystkim odpowiedzialny sposób w który dziewczęta animatorki wychowują i towarzyszą nastoletnim dziewczynom w tym najbardziej delikatnym czasie ich rozwoju. Darują im dużo prawdziwej przyjaźni, wiele momentów radości. Szanując ich wolności i wiek, starają się przekazać im chrześcijańskie wartości i sens modlitwy. Ten charyzmat i posługa są naprawdę piękne i mają wielkie znaczenie , czego dużo młodych dziewcząt (aby nie powiedzieć wszystkie) potrzebują. Dziękuję Turris za zaproszenie, możliwość tej drobnej obecności w tej przepięknej misji, oraz dziękuję Wspólnocie za to zaufanie. Laura
Wydrukuj
|