,,Darmo dostaliście, darmo dawajcie (MT 10, 8) W ostatnim okresie rozmyślam często o tym zdaniu. Siostry wraz z dziećmi po powrocie z Włoch przywiozły ze sobą wiele darowizny. Niektórzy z naszych przyjaciół - Irma, Gabriele i Luigia, zawsze wierni Wspólnocie, powrócili również tego roku do naszego domu w Bahia by nieco nam pomóc. Już po miesiącu było widać owoce ich obecności. W części gdzie przebywają chłopcy zbudowano nowy namiot i dom, u dziewcząt wypuszczono wodę z jeziorka. Nasze nastolatki od razu złowiły wiele ryb i urządziliśmy ucztę. W miejscu jeziorka zbudujemy plac zabaw dla dzieci z boiskiem do piłki nożnej, siatkówki i koszykówki. Wraz z naszymi przyjaciółmi przyjechał też wujek Beppe i ciocia Ileana, rodzice księdza Andrea. Również oni byli dla nas wielkim darem. Widząc ich podczas modlitwy, pracy i wujka Beppe jak sędziował mecze piłki nożnej, nauczyliśmy się wiele, miedzy innymi grać w ciszy, bez krzyków. Nasze dzieci modliły się zawsze o to by móc pojechać nad morze. Pan Jezus wysłuchał ich modlitwę: nie tylko pojechali nad morze, lecz również dostaliśmy dom nad morzem nazywany Ave Stella Maris, blisko domu kardynała miasta Salvador i sióstr z zakonu Najświętszego Sakramentu. Cała ta darowizna przybyła w ciągu ostatnich miesięcy. W ciągu tych dwóch tygodni przyjechało również dziewięcioro dzieci. Brak mi słów by wyjaśnić czym jest życie misjonarza, co oznacza być tutaj, z nastolatkami. Dziś zdaję sobie sprawę, że wiele dostałam za darmo i chcę bezinteresownie oddać siebie. Dziękuję ci Boże za dar Wspólnoty, za wszystkie osoby blisko mnie, za nastolatków, dzieci, siostry, pary, ciocie, wujków, przyjaciół przynoszących darowiznę. Dziękuję Matce Elvirze i księdzu Stefano za modlitwę i za to, że jesteście zawsze z nami. Dziękuję. Kristina
Dom Maria Ausiliatrice, Misja Bahia 22 września 2008 Wielkie i wspaniałe są dzieła Pana. On wchodzi do naszych serc i czyni je coraz to bardziej swoimi. Tu w Bahia na misji Nossa Senhora Auxiliadora bije wiele serc w stronę Jezusa. Przeżyły one wiele cierpienia, zranień, lecz pomimo tego zadziwiają prostotą i czułością. Maria ich matka wyróżnia je w szczególny sposób. Dlatego też niektórym z nich zrobiła wyjątkowy prezent. Mogły one uczestniczyć w Święcie Życia z okazji 25- lecia otwarcia Domu Matki w Saluzzo. Te trzy intensywne dni obdarzyły nas deszczem uzdrawiających łask. Święto Życia jest zawsze przepełnione darami Ducha Świętego, a tego roku odczuwało się szczególnie obecność Świętej Trójcy, Radości, Miłości i Pokoju będących Jej owocami. Dla nas przybyłych wraz z dziećmi z Bahia było to doświadczenie przepełnione dogłębną wiarą, przeżytą w nadzwyczajny sposób dzięki obecności dzieci chłonących każdy moment święta ucząc się, radując, kochając, dziękując, modląc się, tańcząc i w pełni oddając się Bogu Ojcu i Maryi czuwającymi nad nimi. Dziękujemy Jezusowi, Wspólnocie Cenacolo i Matce Elwirze za wszystkie te cuda! Do dziś oczy dzieci rozbłyskają radością przypominając sobie i opowiadając o tym świecie profesorom, sędziom, kolegom ze szkoły i misji wzbudzając w innych pragnienie odwiedzenia Włoch, poznania Wspólnoty i przeżycia wraz z nami Święta Życia. Siostra Rita i Siostra Maria
Byłam bardzo szczęśliwa z możliwości zobaczenia Matki Elwiry. Nauczyła mnie ona bycia posłuszną. Piękne było zobaczyć Papieża i bawić się na śniegu w górach. Alessandra 6 lat
Cieszyłam się mogąc zobaczyć jak Joe przedstawił Jezusa. Bardzo płakałam, ale byłam też szczęśliwa. Nie można bić Jezusa. Jezus jest moją miłością i każdej nocy modlę się o Joe. Cudownie było zobaczyć Papieża i Rzym. Estefane 5 lat
Wspaniałością było pojechać do Włoch i chciałabym pojechać tam jeszcze raz. Podobał mi się śnieg w górach. Jedzony z cukrem był bardzo dobry. Podobały mi się odwiedziny w domu w Santo Stefano Belbo. Cześć wszystkim, dziękuję za wszystko, módlcie się za nas a my będziemy modlić się za was. Luana 11 lat
Cieszyłam się z możliwości pojechania na Święto we Włoszech. Poznałam i spotkałam wiele osób i zrozumiałam, że jesteśmy naprawdę wielką rodziną. Dziękuję Matce Maryi i Jezusowi za tą dobroczynność i za możliwość zobaczenia Rzymu i Papieża, poznania Matki Elwiry, zobaczenie śniegu, podróż samolotem i świętowanie daru mojego zycia. Edna 8 lat
Miło było zobaczyć jak rodziny sióstr, cioć i wujków okazały mi wiele miłości. Byłam bardzo szczęśliwa z możliwości spotkania z moim bratem Gilmarem będącym na doświadczeniu we Włoszech. Podobało mi się Święto Życia, taniec, śpiew, modlitwa, wyprawa do Certosy. Zobaczyłam śnieg i byłam bardzo szczęśliwa gdyż tu w Bahia nie ma śniegu. Ana Paula 9 lat
Mama na imię Romario, mam 11lat, mam 7 sióstr i braci i moja podróż do Italii była bardzo piękna. Byłem szczęśliwy, że leciałem samolotem i że byłem z zaprzyjaźnionymi wujkami. Podobały mi się słowa Matki Elwiry i księdza Stefano. Byłem w górach i widziałem lód. Mam wielki sentyment do Włoch i chciałbym któregoś dnia tu studiować i żyć z całą moją rodziną. Na pamiątkę dla Matki Elwiry, Ojca Stefano i wszystkich. Romario
Jestem Jefferson mam 13 lat i podobało mi się pojechać do Rzymu, odwiedzić domy przyjaciół Wspólnoty i poznać wiele osób. Mogę tylko powiedzieć BARDZO DZIEKUJĘ!
|