ItalianoHrvatskiEnglishFrançaisDeutchEspañolPortuguesePo PolskuSlovakia     

 

W tym Wielkim Poście spróbujmy nie żyć tylko brakiem, tęsknotą za przyjemnościami, ponieważ przyjemność nie trwa długo, a my zasługujemy na coś więcej, na radość wieczną. Jestem pewna tego, że ktoś z was już doświadczył tego, że przez wyrzeczenie się tej „czekoladki“ jaką już chciał zjeść, tego „pocieszenia“, doświadczył radości, która nie jest przejściowa, ale trwa wieczne!
Musimy być źródłem radości dla innych i wiem, że jesteśmy do tego zdolni ponieważ potrafimy powiedzieć „nie“. Może upadniemy dziesięć razy, ale później przychodzi ten moment kiedy udaje się nam powiedzieć „nie“, i to jest nadzwyczajne zwycięstwo! W tym właśnie momencie rodzi się radość, która nie jest tylko dla nas! Przez te czterdzieści dni możemy doświadczyć prawdziwej wolności! Wielki Post to przejście, droga, którą podążamy by dojść do dnia Wielkiej Nocy, w którym będziemy świętować sens naszej wiary. Jest to droga przez mękę i śmierć do zmartwychwstania! My możemy sobie powiedzieć, że już przeszliśmy taką drogę, to wyjście do wolności, bo przed Wspólnotą żyliśmy w śmierci, a teraz żyjemy w jasności, ponieważ „Zorza Zmartwychwstania” rozjaśnia i zwycięża ciemności śmierci! Ten czas Wielkiego Postu jaki przeżyjemy razem, jeśli tylko zechcemy, jeśli uwierzymy, będzie uzdrowieniem każdej wewnętrznej, głębokiej, ciężkiej rany. W tym „przejściu przez pustynię” chcemy zostawić miejsce dla ciszy serca, uczuć i umysłu. Wyzbądźmy się banalności, interesowności, ambitności i rożnych innych wewnętrznych „chorób” jakie nosimy i którymi żyjemy. Oddajmy głos, przestrzeń i siły jałmużnie! Dla wielu z nas jałmużna oznacza oddać coś komuś, ale nie jest tak! Jałmużna to przede wszystkim osoba, która ma twarz, serce, głos! Jest to Bóg Ojciec, który w Swoim Synu, Jezusie Chrystusie pozwolił się poznać, dotknąć, usłyszeć stając się człowiekiem, osobą jak każdy z nas. Mówi się, że to tajemnica, ale Jezus jest jedyną prawdą, pełną blasku, rzeczywistą, namacalną, goszczącą wśród tych, którzy siebie akceptują uniżając głowy i upadając na kolana. Zawierzają się w zaufaniu i spokoju serca Temu, który zbawia. W przechodzeniu przez tę „pustynie” najistotniejsze jest otwarcie serca, by móc usłyszeć, przyjąć, czasem z zaskoczeniem uroczyste, tańczące dźwięki dzwonów które już ogłaszają, że Jezus, ten ukrzyżowany młodzieniec, Syn Maryji z Nazaretu, zmartwychwstanie! Niech On: bolesny i pełen blasku, cierpiący i miłosierny, potężny i dobry Pan Życia towarzyszy nam w tej drodze, prowadząc nas do Światła Swojego Zwycięstwa!

WydrukujWydrukuj